Brzmi znajomo, co? Na pocieszenie powiem, że nie jesteś z tym sam/a. Dla mnie jak i dla wielu innych ludzi, właśnie umiejętność mówienia była najtrudniejsza do opanowania. Znałam zasady gramatyczne, i słówka. Rozumiałam praktycznie wszystko, co do mnie mówiono, lub co słyszałam, ale z trudem przychodziło mi "poskładanie" tego wszystkiego w jedną spójną całość.Jakoś ciężko tak było układać własne zdania i właściwie bałam się mówić, a o rozmowach przez telefon nawet nie wspomnę.
Dlaczego ludzie odczuwają strach przed mówieniem w języku obcym? Jest ku temu oczywiście wiele powodów. Np. obawiają się, że popełnią zbyt wiele błędów gramatycznych lub błędów w wymowie. Blokuje ich stres i niepokój, a w końcu brakuje im zwyczajnie słów. Wszyscy popełniamy błędy, prawda? Nawet jeśli naszym zdaniom daleko do gramatycznej doskonałości native speakerzy nadal mogą zrozumieć sens zdania jeśli tylko nasza wymowa jest poprawna. A tak na marginesie, oczywiście obcokrajowiec może powiedzieć: "Pan ja przyjść ta biuro jutro", i nadal zrozumiemy treść tego komunikatu, choć jego poprawność gramatyczna pozostawia wiele do życzenia.
Jeśli nie jesteśmy pewni czy wymawiamy dane słowo czy zwrot poprawnie zawsze możemy poprosić native speakerów o pomoc, i unikniemy nieporozumień językowych. Dokładnie tak samo możemy postąpić, gdy nie znamy znaczenia słowa, które pada w toku rozmowy. Zawsze możemy zapytać o wyjaśnienie jego znaczenia. Kiedy już przezwyciężymy strach przed mówieniem i zaczniemy mówić, wówczas kolejnym naszym krokiem ku językowej płynności może być tzw. praca u podstaw' nad brakami w wymowie, lub uporczywymi błędami gramatycznymi. Pamiętaj: 'Bbay steps"method - małymi kroczkami do celu.
'Ni boj sja', wykrztuś to z siebie wreszcie, Gościu!
Pamiętam jak to ze mną było. Najpierw zaczęłam czatować z innymi uczącymi się hiszpańskiego. To był mój pierwszy krok, ku temu, by przezwyciężyć mój strach przed komunikowaniem się w języku Cervantesa. Internetowe czatowanie pomogło w "poskładaniu" zasad gramatycznych, odmian czasowników i słówek w jedną całość. Ale z całą szczerością, daleko jeszcze mi było do werbalnej komunikacji. Z czasem, (wiem, że to może zabrzmieć śmiesznie) miałam wyimaginowaną koleżankę, z którą rozmawiałam po hiszpańsku. Tworzyłam wtedy bardzo proste zdania, i opisywałam porządek dnia codziennego, ot co się wydarzyło, co robiłam, gdzie byłam, etc. To był jeden z pierwszych etapów przełamywania bariery komunikacyjnej, i swoistego wewnętrznego strachu przed mówieniem po hiszpańsku.
Zapoznaj się z tzw. Conversation Starters
Z angielskiego conversation starters są prostymi zwrotami, które jak sama nazwa wskazuje, pomogą nam rozpocząć i kontynuować podjętą rozmowę. Przykładową listę można znaleźć tutaj:
http://www.lingolex.com/start_conversation.php
Możesz stworzyć swoją własną listę takich najbardziej użytecznych zwrotów, a następnie używać ich jak najczęściej, by trwale zapadły w pamięć. Spóbuj wypowiedzieć je na głos, by posłuchać jak brzmią. Zastanów się, co mógłbyś odpowiedzieć na poniższe pytania:
¿A qué te dedicas?, (What do you do for a living?), ¿Tienes hermanos? (Do you have siblings?), ¿En cuántos países has estado? (How many countries have you been to?)
Na początku najlepiej używać prostych słów i konstrukcji gramatycznych, aby łatwiej było nam mówić. Z czasem możesz dodawać do swojego 'leksykonu konwersacyjnego' bardziej zaawansowane słownictwo i zwroty. Kiedy poznajesz nowe zagadnienia gramatyczne i słówka musisz je następnie jakby "aktywować" w swoim mózgu. Poprzez aktywację mam na myśli aktywne ich użycie, a także rozpoznawanie ich w rozmowach innych osób. Pomogło mi także częste słuchanie podcastów, programów, wywiadów z moimi ulubionymi hiszpańskimi aktorami i piosenkarzami. Starałam się wtedy zapamiętywać zwroty pomocne w prowadzeniu konwersacji.
Poniżej odsyłacz do angielskiej wersji tego posta. Treść tłumaczenia może nie mieć charakteru wiernego odzwierciedlenia.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz